Top.

Toshiko

Toshiko bierze się do roboty zamiast Hitoshi, bo nie może spać. A to nowość...

Więc jak w temacie. Wasza dziesiątka ulubionych filmów. Bez podziału na tematykę czy ograniczenia. Co polecacie, niekoniecznie z uzasadnieniem. Słucham ;)

Hitoshi

Ooo... ^^
No dobra, ale to będzie kolejność przypadkowa xD

1. American Pie [polecam wszystkie części, chociaż najbardziej zaciekawiła mnie 5 i 6 ^^] :hamster_beautiful:

2. Nie zadzieraj z fryzjerem.
3. Wróg u bram.
4. Szeregowiec Ryan.
5. Zielona mila.
6. Ósma mila.
7. Forest Gump.
8. Simsonowie! xDD
9. Poranek kojota.
10. Psy.

Podałam te które przyszły mi akurat na myśl. Jest ranek, mój mózg jest wyłączony ^^" Znam setki dobrych filmów, wiem, że były jakieś na prawdę godne polecenia filmy na wysokim poziome, ale za cholerę nie chce mi się przypomnieć.

Toshiko

Ołkej. Ja zawsze mam trudność z dokładną ilością. Jak wymieniam to albo za dużo, albo za mało. Teraz pewnie będzie za mało, ale w razie czego coś się dopowie ;)

Dead or alive (reż. Takashi Miike, z roku 1999). Czyli mój number one pod względem rozrywki w ciemne, ponure dni xD W sumie to nie dla wrażliwych i tych, którzy nie akceptują... otwartości, że tak powiem xD Bo facet z facetem w nastrojowej, pustej łazience to nie scena dla wszystkich ;) Na opakowaniu napisane jest 'film wyłącznie dla widzów dorosłych', ale ja postawiłabym ogranicznik +16. Nie jest tak źle ;)
O czym? O tym, co można spotkać w każdy większym (i nie tylko) mieście, jeśli tylko się wie, gdzie szukać. Narkotyki, gwałty, rozboje, morderstwa... Mało szokujące dla społeczeństwa XXI wieku.
Nie wiem, czy dostaniecie wszędzie. Ja wzięłam przypadkiem w empiku, po przecenie xD Są też kolejne części, których w najbliższym czasie poszukam.

Uczeń czarnoksiężnika (2010). Obejrzany przeze mnie tylko raz, w kinie w miłym towarzystwem, więc pewnie moja opinia jest nadal przesłodzona, a nie miałam okazji obejrzeć po raz drugi w domowym zaciszu. W sumie nic oryginalnego, ale fajnie jest popatrzeć na coś, czego się nigdy nie doświadczy. No i sceny z dzieciństwa słodkiego Dave'a... A później już ble. Z czasów dzieciństwa chłopcy są przecież najsłodsi :P

Galerianki. Mimo wszystko. Głównie dlatego, że z takiego filmu nie powinno się śmiać, a rozpaczać. Ale przetłumacz to tak zwanemu 'mądrzejszemu' gronu :)

Kung Fu Panda! No oczywiście. Ja kocham filmy animowane xD Głównie dlatego, że myśleć dużo nie trzeba, a rozerwać się można.
A pod animowane podepnę też Zakochanego Kundla, Króla Lwa (od pierwszej części do trzeciej. Timon i Pumba rulez :P) i Mustanga z Dzikiej Doliny (tu zawsze ryczę, bez względu na to, w jakim jestem humorze xD). Bo to ostatnie ślady mojego wczesnego dzieciństwa, do którego w każdej chwili mogę wrócić dzięki tym filmom :)

Weronika postanawia umrzeć. Chyba nie muszę pisać dlaczego. Wiadomo, że Coelho jest the best :P

Dog Soldiers. Bo to tak denny horror, że gorszego nie widziałam. No, pomijając japońską wersję Kręgu. Ale w towarzystwie drącej się nastolatki obok na pierwszej scenie (namiot, parka... nastrój i te pe, i rozsuwa się zamek... wyobraźcie sobie ten pisk =.=), adrenalina wzrasta. Jak sobie to przypominam, to mam ochotę ją udusić, zabić, ożywić i dać na pohańbienie do domu publicznego, bo nigdy się jeszcze tak nie przestraszyłam xD A wracając do filmu... Powoduje po prostu nagłe ataki śmiechu, gdy przyjrzymy się 'wilkołakom' i ukazuje nam, jak potrafimy przewidywać akcję ['ona też będzie wilkołakiem! mówiłam!'].

W sumie to tych filmów mogłabym wymieniać dość dużo. No i dokładam do tego filmy, których widzieć nie powinnam, czyli Dziennik Nimfomanki (po kilku minutach wyłączyłam, ale ciekawość była silniejsza), bardziej dokumentalny- Dziwka (2004) i te, które najbardziej zapadły mi w pamięć; Opowieść Wigilijna, Persepolis, Kwiat Pustyni i wiele, wiele innych ;)

Hitoshi

Ja tam ogólnie z dzieciństwa chciałabym cholernie obejrzeć Królika Bugsa. Strusia Pędziwiatra, Kaczora Donalda i wiele, wiele innych Disney'owskich bajek. One mi najbardziej przypominają o dzieciństwie, to wstawanie o 6 nad ranem i włączanie telewizora z pełnym kubkiem coli w ręku. Eh.. aż łezka się kręci w oku.

Pestka

Ojeju Toshik .. :hamster_bigeyes:

10 moich ulubionych filmów(kolejność przypadkowa):
1. Mustang z Dzikiej Doliny (Właśnie Toshik, nie jesteś sama. Płakałam w dzieciństwie, jak to ogladałam. Za każdym razem! A rodzina się śmiała ;( I nadal kocham tą bajkę! :D)
2. Millenium Actress (Wiem, Anime. Ale film! Tak, jak napisałam w dziale "Anime", razem z przyjaciółką rozryczałyśmy się na całe kino)
3. Avatar (Świetny pomysł. Bardzo podobały mi się więzi avatarów z całym tym środowiskiem i szczególnie z drzewem)
4. Jak wytresować smoka? (Może dlatego, że uwielbiam smoki?)
5. Harry Potter i Książę Półkrwi (Uwielbiam tą część, ponieważ jest tu najwięcej akcji i Toma Feltona. Po za tym chciało mi się płakać kiedy Dumbledore zmarł ;))
6. Anioły i Demony (hehhe to mój konik ;))
7. Shrek 1, 2, 3
8. Ekspres Polarny (cóż ja poradzę? Nadal jestem dzieciakiem, choć w św. Mikołaja już nie wierze ;) )
9. Harry Potter i Więzień Azkabanu (bo uwielbiam stwory, a tutaj było ich najwięcej xD)
10. Noc w muzeum 1, 2

Hitoshi

Ooo... Noc w muzeum też dobre xDDD Ja tam też oglądałam taki film anime dramatyczny, ale nie pamiętam tytułu, poleciłabym... może lekko przynudzający, ale na prawdę boski. A Mustanga z Dzikiej Doliny nie oglądałam, będzie trza nadrobić xD

Pestka

hahah >D hymm... najbardziej mi się chyba w muzeum podobało "dziam dziam" >D i w drugiej czesci te einsteiny xD hahaha
:hamster_evillaugh:

Hitoshi

A mi ta małpa, która policzkowała się z tym typem xDDD

Dziewczęta [xD], nie na temat =.=
Dobrze Toshik, nie denerwuj się :3